Uwodzenie na Odległość

Na polskiej wsi, gdzie życie toczyło się w zgodzie z porami roku, a codzienność wypełniała praca w polu i w obejściu, Bartek prowadził życie ciche, spokojne, ale w głębi serca czuł, że czegoś mu brakuje. Miał trzydzieści trzy lata i od kilku lat był samotny, odkąd jego ostatni związek rozpadł się w wyniku różnych problemów i odległości. Na wsi trudno było znaleźć kogoś nowego – większość osób, które znał, albo już była w związku, albo wyjechała do większych miast w poszukiwaniu lepszego życia.

Jego gospodarstwo, choć dobrze prosperujące, stało się miejscem, gdzie spędzał niemal cały czas, a wieczorami, gdy nie miał już nic do roboty, czuł ogromną samotność. Coraz częściej szukał ukojenia w internecie, przeglądając różne portale społecznościowe i czaty, starając się znaleźć kogoś, z kim mógłby porozmawiać. Wirtualne znajomości nie zastępowały jednak prawdziwego kontaktu, ale dawały mu choć chwilową ulgę od samotnych wieczorów.

Pewnej ciepłej letniej nocy, kiedy siedział na ganku swojego domu, przeglądając internet na telefonie, natrafił na portal, który przyciągnął jego uwagę. Strona oferowała rozmowy z nieznajomymi na różne tematy, w tym także te bardziej intymne. Bartek nigdy wcześniej nie próbował czegoś takiego, ale samotność i ciekawość sprawiły, że postanowił spróbować.

„Seks telefon – namiętność na wyciągnięcie ręki” – widniało na ekranie, a Bartek, zaintrygowany, kliknął dalej, rejestrując się szybko. Był pewien, że to będzie tylko niewinna rozmowa, może trochę flirty, nic więcej.

Zanim zdążył się rozmyślić, jego telefon zawibrował. Numer był nieznany, ale Bartek wiedział, że to musi być połączenie z serwisu. Serce zaczęło mu bić szybciej, kiedy odebrał.

– Halo? – zapytał niepewnie, nie wiedząc, czego się spodziewać.

Po drugiej stronie linii usłyszał delikatny, zmysłowy głos.

– Cześć, Bartek. Mam na imię Marta – powiedziała kobieta, a jej ton był ciepły i pełen subtelnej prowokacji. – Widzę, że pierwszy raz próbujesz czegoś takiego?

Bartek przełknął ślinę, czując, jak jego serce bije coraz szybciej.

– Tak… nie wiem, jak to działa – odpowiedział szczerze, jego głos lekko drżał.

Marta zaśmiała się cicho, a ten dźwięk przeszył Bartka na wskroś. Była w jej głosie pewność siebie, która od razu go przyciągnęła.

– Nie martw się, poprowadzę cię – odpowiedziała miękko. – Opowiedz mi, co teraz robisz.

Bartek rozejrzał się wokół siebie. Noc była ciepła, a cisza wsi rozciągała się wokół niego jak kojący szum. Zauważył, że mimo lekkiego podenerwowania, czuł, jak jego ciało zaczyna reagować na sam dźwięk jej głosu.

– Siedzę na ganku przed domem – odpowiedział. – Jest ciepło, cicho. Patrzę na pola… i zastanawiam się, co może się wydarzyć.

– Wyobraź sobie, że jestem tam z tobą – powiedziała Marta, a jej głos stawał się coraz bardziej intymny. – Usiadam obok ciebie, moja dłoń delikatnie przesuwa się po twoim ramieniu, a ty czujesz, jak twoje ciało zaczyna reagować na mój dotyk. Co byś zrobił, gdybym była teraz tak blisko?

Bartek przymknął oczy, próbując wyobrazić sobie scenę, którą opisywała. Jej słowa działały na niego jak delikatne pieszczoty, a wyobraźnia zaczynała działać na pełnych obrotach.

– Myślę, że… chciałbym poczuć cię jeszcze bliżej – odpowiedział cicho, jego głos lekko drżał, a oddech stawał się głębszy.

Marta westchnęła cicho, jakby sama zaczynała się wciągać w tę fantazję.

– A gdybym teraz pochyliła się ku tobie, a moje usta zbliżyłyby się do twojej szyi? Delikatnie musnęłabym ją, a potem… zjechałabym niżej, aż do twojej klatki piersiowej. Czułbyś, jak moje dłonie przesuwają się po twoim ciele, drażniąc cię? – zapytała, jej głos był teraz niemal szeptem, pełnym zmysłowości.

Bartek zamknął oczy, całkowicie oddając się wyobraźni. Jej głos działał na niego jak narkotyk – ciepły, prowokujący, pełen obietnic.

– Tak, czuję to… – wyszeptał, jego ciało zaczynało reagować na fantazję.

– A teraz, wyobraź sobie, że moja dłoń powoli zjeżdża niżej, przesuwa się po twoim brzuchu, a ty czujesz, jak każdy mój dotyk przybliża cię do tego, czego naprawdę pragniesz. Powiedz mi, Bartek… co byś chciał teraz zrobić? – zapytała Marta, jej głos był teraz prowokacyjny, pełen ciepła.

Bartek przełknął ślinę, czując, że jego ciało napina się z każdą sekundą tej rozmowy.

– Chciałbym cię dotknąć, poczuć cię obok siebie – odpowiedział, jego głos brzmiał niżej, bardziej zmysłowo, niż się spodziewał.

Marta zaśmiała się cicho, a jej głos był pełen rozbawienia i jednocześnie prowokacji.

– Dotknij siebie – powiedziała nagle, jej ton był rozkazujący, ale jednocześnie miękki. – Wyobraź sobie, że to moje dłonie cię dotykają. Powoli przesuwam palcami po twojej skórze, a ty czujesz, jak twoje ciało reaguje. Co czujesz, Bartek?

Bartek wykonał jej polecenie, zamykając oczy jeszcze mocniej. Jej głos prowadził go przez każdy krok tej fantazji, sprawiając, że wyobrażenie jej dotyku było niemal realne.

– Czuję, jakbym tracił kontrolę – odpowiedział cicho, jego oddech przyspieszał z każdą chwilą. – Chcę więcej…

– Dobrze – odpowiedziała Marta, jej głos stawał się coraz bardziej zmysłowy. – Oddaj się temu uczuciu, Bartek. Pozwól sobie na wszystko. Czuj, jak moje dłonie cię prowadzą, jak każdy dotyk przybliża cię do tego, czego pragniesz najbardziej.

Bartek nie mógł już dłużej wytrzymać. Jej głos, pełen zmysłowości, działał na niego jak hipnotyzująca melodia, która prowadziła go przez każdą sekundę tej fantazji. Czuł, jak jego ciało napina się coraz bardziej, aż w końcu osiągnął punkt, w którym nie mógł już dłużej się powstrzymać.

Kiedy w końcu jego ciało osiągnęło szczyt, Marta wciąż szeptała cicho, jej głos był jak delikatne fale, które koiły jego zmysły. Oddech Bartka powoli wracał do normy, a on poczuł ulgę, której nie czuł od dawna.

– Byłeś niesamowity, Bartek – powiedziała Marta, a w jej głosie słychać było uśmiech. – Mam nadzieję, że poczułeś się lepiej.

Bartek uśmiechnął się do siebie, wciąż czując echo jej słów w swojej głowie.

– Tak, zdecydowanie – odpowiedział z lekkim śmiechem. – Dziękuję, Marta.